To co obecnie rozgrywa się w otaczającym Cię świecie jest wielowymiarowe i ma dużo głębsze znaczenie niż mogło by Ci się wydawać..
Po prawdzie to rządy światowe działają na swoją szkodę a zarazem na Twoją korzyść. Wiem, że brzmi to dość irracjonalnie ale.. na przykładzie z przerzucaniem "zasobów ludzkich" pomiędzy granicami - w konsekwencji rodzi to pytanie o nasze pochodzenie czy też pierwotne granice.. Po nitce do kłębka dochodzisz do wniosku, że każdy z osobna jest obywatelem wszechświata a granic nie było i nie ma - to sztuczny twór. Takie spojrzenie prowadzi do wolności i zrozumienia jedności.. do UNII JEDNOści z poszanowaniem UNIkalności JEDNOstki..
Oczywiście jest to proces a nie nagłe bum, ale możesz mieć pewność, że wszystko zmierza we właściwym sobie kierunku..
Koniec końców ludzie zrozumieją, że dobrowolnie choć pod wpływem manipulacji oddali swoją suwerenność w ręce innych i dało im prawo do stanowienia nad sobą i zarządzania własnymi dobrami na podstawie wymyślonych przez nich zasad..
Trzeba umieć zaakceptować to, że wielu, naprawdę wielu nie widzi prawdy nawet gdy ta puka do drzwi. To trochę tak, jak gdyby oczekiwać, że 80letnia babcia wychowana w wierze katolickiej nagle zacznie wierzyć w Boga obcej jej religii..
Mamy mocne wsparcie ze strony istot świadomych jak i ze strony samego słońca i całego kosmosu, który "pluje" w nas potężnymi masami wysokich częstotliwości..
Od lat 70tych wiadomo, że częstotliwość Ziemii wynosiła 7,83Hz.. Z biegiem lat wibracja ta zaczęła stopniowo rosnąć.. W owym czasie naukowcy obawiali się, że kiedy częstotliwość ta wyniesie 11Hz nastąpi koniec świata.. Nic takiego się nie wydarzyło a częstotliwość nadal stopniowo rosła aż do lat 2000 i więcej. Wówczas zaczęły następować duże jej skoki. Na dziś dzień przy wybuchach koronalnych na słońcu i burzach kosmicznych wibracja Ziemii dochodzi nawet do 400Hz! Dla przykładu wibracja wstydu to 20, poczucie winy 30, gniew 150, akceptacja 350, miłość powyżej 500. Wibracja miłości w skali muzycznej Solfeggio wynosi 528Hz. Natomiast doktor Leonard Horowitz stwierdził, że częstotliwość 528 Hz to częstotliwość, która jest jedną z najważniejszych i najbardziej istotnych częstotliwości bowiem łączy wibrację serca i duszy ze światem, w tym z całym kosmosem. Nie jest to pozbawione sensu jako, że 528 daje nam szóstkę 5+2+8=15, 1+5=6 a szóstka to spirala prowadząca z nieba do ziemi, miłość w czystej postaci.
Wg doktora R.Howkinsa ludzie o częstotliwościach wibracji poniżej 200 łatwo chorują ale gdy pojawia się istota o wysokiej energii, jej energia sprawia, że pole magnetyczne wszystkich rzeczy jest piękne i spokojne, natomiast gdy człowiek ma wiele negatywnych myśli, nie tylko rani siebie, ale i otaczające ją pole magnetyczne i wszystko w jego zasięgu. Gdy pojawiają się wokół Ciebie ludzie o wibracji 500 i wyżej mogą wpływać na lokalne pole magnetyczne, tym samym realnie wpływając na poziom świadomości istot znajdujących się w tym polu.
Pewien wiolonczelista Sean, gdy zachorował na raka, próbował walczyć z chorobą, ale czuł się coraz gorzej. Postanowił wówczas pokochać wszystkie komórki rakowe w swoim ciele. Dotkliwy ból związany z rakiem, z błogosławieństwem i wdzięcznością postrzegał jako „usługę budzenia”,. Postanowił więc kochać całe swoje życie, w tym wszystkich i wszystko. Po pewnym czasie nieoczekiwanie nastąpiło u niego zniknięcie wszystkich komórek rakowych.
Również w latach '70 - '80 zaczęto obserwować zmiany w ludzkim ciele wraz ze wzrostem częstotliwości Ziemii. Otóż.. mitochondrium, które bierze udział w syntezie białek dając nam energię potrzebną do życia, zaopatruje organizm w swym zamkniętym obiegu w energię do działania organizmu, bez tego procesu organizm umarł by. Mitochondrium to, jest obecnie wyrzucane z komórki na zewnątrz do jej plazmy i w niej jest rozpuszczane. Ale nie umieramy! ponieważ w miejsce starego wchodzi nowa materia, nazwana przez naukowców "centrosoma", która zbudowana jest ze światła. Otrzymujemy w ten sposób nowe zasilanie.
Jednocześnie wznosimy się wraz ze wzrostem częstotliwości ziemii i nas samych. Zjawisko to jest nazywane w kręgu wzniesionych mistrzów, "wniebowstapieniem". Ja nazwywam je "wniebostaniesię" jako, że owo przebudzenie to nic innego jak STANIE się istotą światła.
Procesowi temu poddawany jest każdy bez wyjątku. Natomiast to czy się wzniesiesz czy nie, jest uwarunkowane Twoimi wyborami. W tym miejscu należy przewartościować swoje życie, zapytać siebie czy kurczowo będę się trzymać starych energii dualnosci, starego świata, myśleć tylko o zaspokajaniu potrzeb ciała i umysłu bez wglądu w duszę, którą jesteś, blokując tym samym zmiany, które następują. Przy takim "szarpaniu" się istnieje duże ryzyko zawału, udaru, zakrzepu czy po prostu wypadku.. Nasze wybory, myśli czy słowa są to konkretne energie, konkretny ładunek energetyczny a wszystko co następuje potem ma w nich swój początek.
Zatem najlepszym co możesz zrobić obecnie jest dosłownie świecenie własnym wewnętrznym światłem, najpierw dla siebie, potem dla innych. Świecenie bez agendy - bez celu, bez oczekiwań, bez oceny.. Całkowicie wolny i czysty od uprzedzeń. Świeć czystą świadomością.
To, co obserwujemy jest wynikiem wzrostu, stare musi odejść, musi wypłynąć celem edycji.. człowiek musiał upaść by wiedział jak to jest chodzić..
Dualizm do tej pory był i jest jeszcze siłą napędową do stawania się rzeczy.. Ale wchodzi nowa energia, dualizm zastepuje światło/miłość/akceptacja..
Na obecny stan żyjemy na dwóch ziemiach jednocześnie.. Wciąż w starej energii ale i tej nowej, która kiełkuje..
Reset - jest właśnie tym zjawiskiem.. które ja nazywam edycją stanu.. Natomiast dzielenie się swoim światłem, swoją świadomością nazywane jest w kręgu wzniesionych mistrzów "sztuką ławeczkowania". Ławeczka jest symbolem "oderwania" się od biegu, od pędu w pogoni za pracą, za pieniądzem, za szczęściem, za jutrem.. Przystań zatem w tym biegu i bądź SZTUKIławeczkowaniaMISTRZEM. Sztuka ławeczkowania to PRZYZWOLENIE na OBECNOŚĆ.. To JESTem, bez względu na miejsce, w którym się znajdujesz.. To obecność, która przenika WSZYSTKO... a Twoje działania są Jej WYRAZEM...
Po prostu BĄDŹ SOBĄ - a JESTeś doskonałością samą w sobie.. Pozwól Jej się wyrazić.
Wojna, która się toczy jest tak naprawdę wojną o energię a źródłem tej energii jesteś TY. Walka o terytorium, ustawy i temu podobne działania są narzędziami do odbierania Twojej energii. To manipulacja Twoją świadomością i Twoim światłem. Nie pozwól zatem by szarpały Tobą kolejne wiadomości, przyjmuj je ze spokojem. Zaakceptuj rzeczy takimi jakie są, bo wszystko w całym wszechświecie jest w najlepszym SOBIE porządku. Ty po prostu osiądź w wibracji miłości i świeć swoim światłem wznosząc siebie i innych, znajdujących się w Twym polu..
Pamiętaj by nie oczekiwać niczego, nie wizualizuj wyniku końcowego, jedynie pozwól na ekspansję świadomości.
Wyjdź poza hałaśliwy dramat 3D. Przede wszystkim pracuj nad uzyskaniem szerszego obrazu tego, dokąd to wszystko zmierza. Jesteśmy tutaj, aby odzyskać ziemię i przywrócić harmonię życia, ale w wyższej wibracji. Zostanie to osiągnięte poprzez utrzymanie ziemi, rozwikłanie pola energetycznego, wzbudzenie i usunięcie dysonansowych częstotliwości. To w tym celu przyszedłeś właśnie w tym czasie na tę planetę.
Serdeczności
♥️
Comments